środa, 18 października 2017

Lek na tęsknotę.....

Dzień Dobry Moi Kochani.

         Ona piękna,wysoka pracująca w dobrze płatnej pracy. On szczupły,skromny pracujący w pobliskiej,małej knajpce.
         Był słoneczny dzień taki jak dziś. Ona skończywszy swą pracę udała się do knajpki za rogiem gdzie pracował on....
          Kiedy ją zobaczył,zdał sobie sprawę,że to właśnie ta kobieta na którą czeka. Ona usiadła w kąciku,żeby nikomu nie przeszkadzać. Podszedł do niej i zobaczył jej piękny uśmiech,który ukrywała pod swymi złotymi,długimi włosami. Zamówiła zwykłą czarną kawę. Chciał zrobić najlepszą kawę jaką tylko potrafił..
          Szedł do niej ze swym sercem na tacy,a w głowie układał plan jak zdobyć jej względy. Ona  niczego nie świadoma,miała w głowie co ugotować dziś na kolację. Wzięła łyk kawy..... Jej zapach był tak intensywny,że ludzie którzy szli ulicą zastanawiali się skąd dobiega ten tajemniczy zapach...
Była w szoku.... Ta kawa była tak pyszna,że nie zdawała sobie sprawy z tego,że człowiek który ją zrobił miał już wobec niej plan. Przychodziła dzień w dzień na pyszną kawę,a on każdego dnia starał się o nią coraz bardziej.
           Pewnego dnia postanowił zaprosić ją na spacer... Zgodziła się. Spędzili ze sobą wspaniały wieczór,potrafili rozmawiać o wszystkim i o niczym,on rozśmieszał ją do łez. Minęło pół roku postanowił się jej oświadczyć. Jednak nie wiedział co ona mu powie.... Okazało się,że musi wyjechać na rok do pracy w Londynie. To był dla niego cios.... Nie chciał jej ograniczać ale też nie chciał żeby straciła szansę na lepsze warunki pracy i lepszą pensję.
            Nastał dzień,w którym ona miała lecieć do Londynu myślała,że już go nigdy nie spotka. Ze smutkiem jechała na lotnisko. Był przygnębiony... Postanowił ten ostatni raz ją zobaczyć. Pojechał za nią na lotnisko. Kiedy ją ujrzał wszystkie wspomnienia wróciły,ona kiedy go zobaczyła miała łzy w oczach. Podeszła do niego,a on wręczył jej kawę,żeby wiedziała gdzie była najlepsza,i że zawsze będzie ją kochał nie ważne jak daleko będzie od niego. Kiedy to mówił trzymał ją bardzo mocno za rękę. Spływały jej łzy po policzku. Powiedziawszy żegnaj puściła jego rękę.....

wtorek, 14 marca 2017

Kataklizm

Witam Wszystkich po tak długiej nieobecności. 

Powiem Wam szczerze,że już się trochę odzwyczaiłam,ale spokojnie powoli zaczynam wracać. Dziękuję Wam bardzo,że pomimo tego że nic nie wstawiałam na bloga to Wy nadal tu byliście i go śledziliście. Dzisiaj chciałabym poruszyć temat kataklizmów. Współczuje ludziom,którzy przez powodzie czy inne siły natury stracili swój dobytek. Masz coś na co bardzo długo się starałeś i swoimi siłami to zbudowałeś,a w ułamku sekundy tracisz to wszystko. I kiedy śmierć staje Ci przed oczami i masz wybór zabrać co się da czy uratować rodzinę to ratujesz rodzinę. Żadna cena nie kupi Waszej więzi rodzinnej. Można kupić sobie samochód czy dom ale miłości nigdy. Czasami ludzie,którzy stracili coś bardzo wartościowego lepiej się zachowują niż Ci co mają wszystko. Pomimo tego,że niczego nie mają potrafią podzielić się z innymi. Siedzisz sobie wygodnie w domu i nie masz pojęcia czy Ciebie coś podobnego nie spotka. Niektóre rzeczy są nieuniknione i mogą się przytrafić każdemu. Korzystajcie z życia jak najlepiej. 




                                                                                                                 Miłego Dnia.